Ks. Lucjan Andrzej Rożek SAC. Od sierpnia nasz
nowy Proboszcz. Ma 52 lata. Kapłanem jest od 24 lat. Pochodzi z
miejscowości Rataj w województwie lubelskim, w diecezji
sandomierskiej. Pracował już w naszej parafii jako wikariusz w
latach 2003 – 2005. Z przeprowadzonego wówczas wywiadu wiemy, że
Księdzu Proboszczowi podoba się nasz kościół – jest piękny i
duży. Wiemy, że w dzieciństwie Ksiądz Proboszcz wiele pomagał
rodzicom w pracy na wsi i bardzo dobrze uczył się w szkole. O
powołaniu kapłańskim Ksiądz Lucjan mówi tak: „Życie religijne w
mojej rodzinie było traktowane bardzo poważnie. Rodzina była
wierząca i praktykująca, ja sam również do sakramentów świętych
podchodziłem z wielką powagą. Już bardzo wcześnie miałem
przebłyski o wyborze kapłaństwa, a potem była dłuższa przerwa.
Dalsze rozmyślania o powołaniu powróciły na rok przed
ukończeniem szkoły średniej. Mój kolega wstąpił do salezjanów, a
ja coraz bardziej i częściej rozmyślałem nad sensem życia. I
przyszedł taki moment, że podjąłem tą ostateczną decyzję i
wybrałem kapłaństwo. Muszę podkreślić, że otoczenie, znajomi,
byli mile zaskoczeni, a rodzina i bliscy towarzyszyli mi swoją
modlitwą i cieszyli się moją decyzją. Nie była to jednak
pochopna decyzja, rozmyślania trwały przez cały rok i dopiero
podjąłem ostateczne postanowienie, że chcę służyć Bogu i
ludziom.”
Nasz Ksiądz Proboszcz po święceniach pracował: jako wikariusz w
Warszawie, jako rektor w Świętej Katarzynie, jako rektor i
proboszcz w Otwocku – Wólce Mlądzkiej, jako wikariusz w Radomiu
i – ostatnie 9 lat – najpierw jako wikariusz, a potem jako
rektor i proboszcz w Kielcach na Podkarczówce.
Przy okazji imienin i 20-lecia Gazetki, zadaliśmy Księdzu
Proboszczowi kilka pytań.
Księże Lucjanie, jaka pierwsza refleksja nasuwa się Księdzu
po trzech miesiącach bycia naszym Proboszczem?
Pierwsza refleksja? Każdy dzień jest bogaty w wiele różnych
spraw. Wszystkie one wymagają refleksji, a następnie działania.
Niektóre są pilne – inne można odłożyć
w czasie. Pośpiech nie jest wskazany. Moim zadaniem jest, bym
sprostał obowiązkom jako proboszcz, duszpasterz. Nie, żebym
„dobrze wypadł” w czyjejś tam ocenie, ale żebym przynajmniej nie
zawiódł.
Co uważa Ksiądz za najpiękniejsze w kapłaństwie?
Zdumiewające jest już samo kapłaństwo. Jak wielka to sprawa –
kapłaństwo Jezusa Chrystusa i nasze w nim uczestnictwo. I to, że
kapłan sprawując sakramenty działa jako „alter Christus” –
„drugi Chrystus”. Piękne w kapłaństwie jest to, że mogę
towarzyszyć człowiekowi w jego drodze do Boga. Przez sakramenty,
ale także
poprzez słowo – to z ambony, to z konfesjonału, ale też i wtedy,
gdy ktoś przychodzi, by zwyczajnie porozmawiać. Człowiek, gdy
przeżywa „stan szczęścia” chce się dzielić tym z innymi – tymi,
których kocha; rozumie; i chce, by oni doświadczyli tego samego.
Kapłanem jest się nie dla siebie. „Szczęściem” kapłana
jest iść w pielgrzymce wiary razem z ludźmi, którzy tego samego
pragną
– tj. szukają, rozpoznają i zdążają do Boga.
Co lubi Ksiądz robić w wolnym czasie? Jakie jest Księdza
hobby?
Kocham muzykę, lubię czytać. A tak wiele jest do poczytania…
Jaki święty jest najbliższy Księdza sercu?
Niezależnie kim jesteśmy – jesteśmy powołani do świętości. Św.
Jan Paweł II wyniósł na ołtarze i dzieci, i młodych, i
starszych, matki i teściową, małżonków,
ludzi różnych profesji. I to nie z odległych wieków, ale prawie
nam współczesnych. Przez to pokazał nam, że świętość jest
możliwa dla każdego. Jest wielu pięknych
świętych, ale tym, który mnie nieustannie fascynuje jest św. Jan
Paweł II.
Jakie są dla Księdza najpiękniejsze miejsca na świecie? Dokąd
lubi Ksiądz podróżować?
Odwiedziłem wiele krajów. Lubię góry, lasy, morze. Tam próbuję
sobie uświadamiać, jak cudowny jest Bóg, skoro tak bardzo nas
zadziwia odrobiną swego piękna zdeponowaną w stworzeniu. Kilka
jest takich miejsc na świecie, które chętnie odwiedzam kolejny
raz, ale z największą radością wracam do swoich ojczystych stron
– tam, gdzie wyrosłem; tam, gdzie jest mój rodzinny dom i ludzie
mi bliscy, którzy – niestety – nieustannie odchodzą. I wciąż
przynagla nas to „śpieszmy się kochać ludzi…”.
Co najbardziej ceni Ksiądz w ludziach?
Dobroć, prostotę, wiarę. To mnie wzrusza, otwiera, budzi
wdzięczność.
Co najbardziej chciałby Ksiądz zmienić w naszej parafii?
Pod względem materialnym i duchowym jest i będzie co robić. Oby
tylko wystarczyło sił i środków. Najważniejsze są sprawy
duchowe. Chciałbym swoim posługiwaniem wnieść więcej dobra w
ludzkie serca, aby wszyscy doświadczyli, że Bóg nas kocha, że
chce dla nas prawdziwego dobra. Aby wszyscy poznali, jak krótkim
i kruchym jest życie człowieka, i że warto być dla siebie
nawzajem dobrymi. Dobro promieniuje, dobro się pomnaża, dobro
się udziela.
Dziękujemy.
Rozmawiał: Bartłomiej Paduch